Składniki:
0,5 szklanki maślanki
0,5 szklanki wody
0,5 kg mąki
5 łyżek cukru
2,5 dag masła
1 duże jajko
4 dag świeżych drożdży
szczypta soli
1 łyżeczka cukru wanilinowego
dodatkowo:
ok. 0,5 litra jagód
2 łyżki cukru
odrobina masła do posmarowania po upieczeniu
W naczyniu wymieszać mąkę, odrobinę soli i 4 łyżki cukry. Na środku zrobić zagłębienie, dodać pokruszone drożdże i posypać 1 łyżką cukru. Wodę podgrzać i wymieszać z maślanką. Połowę mieszaniny o letniej temperaturze wylać na drożdże, lekko zamieszać końcem łyżki. Po chwili, gdy drożdże "ruszą", wbić jajko, wlać pozostała część płynu, cukier wanilinowy i zagnieść do połączenia składników. Wlać roztopione masło i chwilę wyrabiać. Naczynie przykryć i odstawić do czasu, aż ciasto podwoi objętość. Jagody umyć i dobrze osączyć. Piekarnik rozgrzać do temperatury 175 stopni. Blat posypać lekko mąką, wyłożyć ciasto, uformować prostokąt (mniej więcej 25x35). Jagody wymieszać z cukrem i od razu rozłożyć na cieście. Ciasto zwinąć w rulon, ułożyć na silikonowej podkładce, następnie nacinać ostrym nożem, tak jak na kromki. Z jednej strony nie docinać do końca. Odwracać plastry ciasta raz w jedną, raz w drugą stronę. Najlepiej odwracać każdy kawałek od razu po nacięciu. Ciasto jest miękkie i łatwo się skleja. Podkładkę z ciastem umieścić w blaszce i odstawić aby trochę podrosło. Piec ok. 35 minut. Po wyjęciu z piekarnika posmarować lekko odrobiną masła.
pychotka!
OdpowiedzUsuńMniam .... chałka marzenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
O mniam, wygląda fantastycznie :) Uwielbiam takie ciacha :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Piekłam tę chałkę eksperymentalnie. Efekt mile mnie zaskoczył. Mojej rodzince też przypadła do gustu i bardzo szybko znikła.
OdpowiedzUsuń